Mój szynkowar jest z firmy Biowin i od razu zainwestowałam w stal nierdzewną. Żadne tam plastiki, bo takie też widziałam. Konstrukcja prosta, jak budowa cepa, "aż" 3 elementy:
Pojemnik maksymalnie na 1,5 kg mięcha (jest też wersja na 3 kg). Ja w ramach nauki wykorzystywałam zwykle 0,5 kg, bo wiecie, jak coś nie wyjdzie to 0,5 kg tak bardzo nie szkoda, ale okazało się to tak proste, że nie może nie wyjść :)
JAK TO DZIAŁA...
- najpierw przygotowuję mięcho (doprawiam jeśli to mielone i marynuje jeśli to np. kawał schabu; przepisów na szynki, mielonki i pasztety cała masa w internecie)
- zostawiam na "przegryzienie" na 24h w lodówce
- mięso pakuję do szynkowara (na pasztet są specjalne woreczki, a do szynek jest siatka wędliniarska - ułatwiają one wyciągnięcie wędlin już gotowych)
- jeśli porcję mam mniejszą niż 1,5 kg to wkładam ten element ze sprężyną i zakręcam - wszystko się fajnie dociśnie i dopasuje
- do dużego garnka wkładam szynkowar i wlewam wodę, tak żeby sięgała do 2/3 wysokości urządzenia (woda w garnku nie powinna mocno bulgotać)
- i tak mięso gotuje się przez 2-3 godziny
- w pokrywce mam otwór na termometr, przez co, łatwiej mi pilnować temperatury (w szynce/pasztecie powinna być 80-90 stopni)
MOJA PROPOZYCJA
MIESZANKI PRZYPRAWOWEJ DO SCHABU 0,5 kg
- 1/2 łyżeczki pieprzu czarnego
- 1/3 łyżeczki rozmarynu
- 1/2 łyżeczki mielonej słodkiej papryki
- 1 łyżka soli peklowanej
- 1,5 łyżki żelatyny
- 1/2 łyżki majeranku
- 3 ziarna jałowca
- 4 ziela angielskie *(mieszankę zmielić)
Mieszankę wsypałam do 75ml wody i zalałam nią schab. Po 24h w lodówce, wszystko wylądowało w woreczku (razem z wodą) i zagotowałam.